Philips X-TREME VISION – czy warto inwestować w żarówki premium?
Wyobraź sobie, że Twoja kobieta zwiększyła o 100% masę swojego ciała. Albo, że Twoje auto ma 100% mocy więcej.
Taka zmiana powala, nie sposób jej przeoczyć.
Żarówka H7 X-TREME VISION obiecuje o 130% czegoś więcej, co według Philipsa przekłada się na zwiększenie zasięgu świateł o 45 m. Czegoś w stosunku do standardowej ha-siódemki. Czego jest 130% więcej? Z frontu opakowania wynika, że jasności, z rewersu – jasności i światła.
Aby dokładnie sprawdzić tę „większość” przyjrzyjmy się parametrom technicznym żarówek:
- Technologia: Halogen
- Typ: H7 – PX26d
- Seria: X-Treme Vision
- Zastosowanie: Światła drogowe, Światła krótkie
- Homologacja ECE
- Trwałość: do 450 h
- Temperatura barwowa: do 3700 K
- Lumeny: 1500 ±10% lm
- Napięcie zasilania 12V
- Moc – 55W
Temperatura barwowa światła emitowanego przez żarówką halogenową wynosi 2900-3200K.
X-TREME VISION daje nam „do 3700K” – do 28% więcej (jeśli w ogóle temperaturę barwową można przeliczać na procenty).
Z różnicy wynika, że światła powinno być co najmniej 102% więcej.
Według regulaminu R37 Europejskiego Komitetu Elektrotechnicznego (ECE) żarówka H7 ma dawać 1500 lm (±10 %) – dokładnie tyle, ile ma katalogowo X-TREME VISION.
Gdzie jest w takim razie to ponad 102% więcej?
Aby znaleźć brakujące procenty przystąpiłem do testów. (Wcześniej rozkleiłem reflektory i wyczyściłem dokładnie szkło i odbłyśniki, aby żadne lumeny i kelwiny nie utknęły w brudzie).
Konkurenci: Osram (17zł), po prostu Orsam, bez żadnych procentów czy łamaczy nocy oraz najtańsza H7 (7 zł), jaka była w Oszą.
Gołym okiem widać, że najtańsza H7 ma dużo cieplejszą barwę światła i świeci wyraźnie słabiej od Philipsów i Osrama.
Przewagą X-TREME VISION jest, że wyraźnie słabiej rozprasza światło:W tanich żarówkach nie dość, że więcej światła idzie w niebo, to jeszcze widoczne są smugi po bokach wiązki:
Komputerowa analiza jasności całkowitej wiązki emitowanej przez jeden i drugi zestaw wykazała przewagę tańszych żarówek – stało to się zapewne za sprawą dużej powierzchni rozświetlonej rozproszoną częścią wiązki, a ściana testowa miała duże albedo.
Zauważalne jest także inne ukształtowanie wiązki emitowanej przez Philipsy – główny snop światła jest nieco szerszy, więcej światła trafia na boki (szczególnie w najdalsze zakątki boków), wiązka jest też troszkę wyższą.
Na drodze widać tę różnicę – pobocze jest wyraźnie lepiej oświetlone, a światło jest zauważalnie bielsze.
A zasięg? Obiecywane 45 metrów to 10 długości auta. Nie sposób byłoby przeoczyć tak znaczącej poprawy. Podczas testów na nieoświetlonej drodze zmiana zasięgu była, ale dużo, dużo mniejsza niż 45 m.
Jednak nietrudno zauważyć, że efekt pracy żarówek zupełnie nie pokrywa się z rysunkiem na pudełku. Jeśli liczycie na taką zmianę – będziecie rozczarowani.
Gdzie są wiec te procenty?
Zdjęcia poddałem analizie programem ImageJ w poszukiwaniu obszarów wiązki, w których zmiana jasności byłaby co najmniej 102%. Największe różnice, jakie udało mi się pomierzyć wynosiły 20%, co i tak jest całkiem przyzwoitym wynikiem.
Jest to dobry, czy słaby produkt?
Na pewno nie jest tani. Komplet X-TREME VISION kosztuje od około 80 zł. Uwzględniając krótszy czas życia bardziej wysilonej żarówki okazuje się, że jest ona 2-3 krotnie droższa od markowej standardowej H7.
Za tę cenę otrzymujemy bardzo dobrze wykonany produkt w eleganckim pudełeczku, który oświetla drogę trochę lepiej niż zwykłe żarówki. Poprzez mniejsze samo oślepianie nieco wyższy jest także komfort jazdy w deszczu.
Widać też nieco lepszy rozkład strumienia świetlnego. Philipsy więcej światła posyłają na dalsze plany (również na boki), zaniedbując nieco przestrzeń położoną najbliżej auta.
Moim zdaniem jest to dobra cecha.
Mimo relatywnie wysokiej ceny mimo wszystko jest to najtańszy sposób na wyciągnięcie wszystkiego, co się da z reflektora na H7, 55W.
Z drugiej strony możemy czuć się zawiedzeni względem obietnic widocznych na opakowaniu. Mam wrażenie, że producenci żarówek wzięli przykład z danych fabrycznych spalania i licytacja na procenty nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością.
Konkluzja:
Jeśli chcesz w nocy więcej widzieć:
- wyczyść lampy i zregeneruj odbłyśniki jeśli są wypalone,
- używaj markowych żarówek, odpuść sobie marketowe,
- jeśli możesz zainwestować w żarówki +30%, +50%, +100%, +130% to zrób to.
PS1
Moja żona, która na co dzień jeździ Toyotą: „Gdybyś mi nie powiedział, to pewnie bym nie zauważyła, że mam inne żarówki”, „ale długie faktycznie lepiej dają”. …tylko, że Philipsy są zamontowane na mijania. Polepszenie świateł drogowych jest wyłącznie wynikiem czyszczenia lampy.
PS2 Uwagi do metodologii.
Poszczególne pary zdjęć robione na identycznych ustawieniach aparatu (czas, przesłona, ISO, balans bieli).
Poprawność ustawienia żarówek kontrolowana partyzancko – na ścianie.
PS3
Pozdrawiam ochroniarzy z lotniska na Bemowie, którzy nie wezwali policji do wariata, który fotografował sobie ścianę w środku nocy (okazało się, że w międzyczasie lotnisko zamknęło się na przerwę nocną).
PS4
Po pewnym czasie żona przyznała, że pobocze jest lepiej oświetlone, a zasięg jest faktycznie trochę lepszy.
Tekst nie jest elementem współpracy z producentem ani dystrybutorem. Żaden podmiot nie miał wpływu na wyrażane przeze mnie opinie.
Dodaj komentarz