Nowoczesność + staromodność = Camry Executive
Dynamic Force Hybrid
Naklejka na boku długaśnej Camry była, jak kij wsadzony w mrowisko.
…że jak?
Toyotowski napęd hybrydowy ma zapisanych w mojej pamięci wiele szlachetnych cech, ale koło dynamic force to one nawet nie leżały.
Ku mojemu zdziwieniu Camry ma przycisk SPORT, który przetestowałem w pierwszej kolejności.
To była naprawdę miła niespodzianka. Auto ma bardzo szybką reakcja na gaz. Silnik elektryczny bez żadnej zwłoki przekazuje na koła swoje niemałe niutonometry a chwilę potem (wraz z zastrzykiem mocy ze spalinówki) na mojej twarzy gości uśmiech. I nieważne, czy chodzi o włączanie się do ruchu, czy wyprzedzanie. Zrywności Camry może pozazdrościć niejedno usportowione auto, w którym skrzynia potrzebuje chwili na redukcję, a kolejnej – turbina na wytworzenie doładowania.
Rzecz jasna Camry to komfortowa limuzyna, a nie zabaweczka do upalania na torze. Zawieszenie i układ kierowniczy są nastawione na komfort i nie angażują w jazdę.
Inżynierowie Toyoty wykazali się wybitnym kunsztem w zaprojektowaniu i zestrojeniu tego niezwykle wydajnego (i oszczędnego) szeregowo-równoległego hybrydowego zespołu napędowego.
Szeregowo – równoległego?
W układzie szeregowym auto napędzane jest silnikiem elektrycznym a spalinówka napędza tylko generator prądu. Tak działają auta elektryczne ze spalinowym range extenderem.
Układ równoległy to taki, w którym zarówno silnik spalinowy, jak i elektryczny może napędzać pojazd, ale ładowanie akumulatora następuje tylko przez odzysk energii z hamowania. Tak działają miękkie hybrydy oraz wiele „twardych” hybryd (także plug in).
Układ szeregowo-równoległy, zwany synergicznym, łączy silnik spalinowy i dwa silniki elektryczne przekładnią planetarną. W skrajnych zakresach może pracować on jako szeregowy albo równoległy. Albo w niemal nieskończonej ilości kombinacji pośrednich.
Zasadę jego działania Pertyn świetnie wytłumaczył w swoim filmie technicznym:
W trybie NORMAL uśmiech znika, a w ECO miałem wrażenie, jakbym jechał w głębokim piachu.
Zdumiewające spalanie.
Kiedy włączyłem widok ze średnim spalanie musiałem się uszczypnąć. Miasto 5,8 l / 100km. Silniki diesla mogą się schować. Na co dzień jeżdżę tubrobenzyną o zbliżonej mocy i ciężarze. I zejście w mieście poniżej 14 l/100 km jest okupione dużymi wyrzeczeniami w kwestii frajdy z jazdy. Camry pod względem połączenia dynamiki z oszczędnością wywindowało napęd na bardzo wysoki poziom. I to nie kosztem dynamiki. Bez wahania bym włożył taki napęd do swojego daily.
Jeśli tak będzie się rozwijać motoryzacja to mogę spać spokojnie.
Nie mogę jednak zasnąć przez naklejkę na aucie z kretyńskim sloganem Stop Smog Go Hybrid.
Czy Camry zabije Lexusa?
Toyota z premedytacją popsuła kilka rzeczy, aby Camry nie zagrażała sprzedaży Lexsusa:
1. Foteliska. Szerokie, bez trzymania bocznego, z za krótkim siedziskiem. Aż prosiłoby się o fotele konturowe, które możemy idealnie dopasować do wymiarów swojego ciała. Nie wspominając o wentylacji czy masażu. (Takie fotele oferuje wiele marek masowych: Ford, VW czy Peugeot). Elektryczne regulowane fotele nie mają nawet pamięci ustawień.
2. Infotaiment. Obsługa systemu jest bez–na-dziej-na. To jest zdecydowanie najmniej intuicyjny system, z jakim miałem do czynienia w samochodzie niedawno wprowadzonym na rynek. Grafika map jest z poprzedniej epoki.
3. Pasywne zawieszenie. Mając tak dynamiczny napęd aż prosiłoby się o zawieszenie o regulowanej charakterystyce. W Camry zawieszenie jest zestrojone komfortowo, bez aspiracji do agresywniejszej jazdy. Układ kierowniczy daje tylko niezbędne minimum informacji do prowadzenia auta.
4. Brak android Auto i Apple Car Play. Wstyd!
5. Braki w tapicerskim wykończeniu bagażnika
6. Brak systemu utrzymania na pasie ruchu (jest tylko ostrzeganie przez pikanie).
7. Brak świateł matrycowych.
8. Brak opcji podgrzewania kanapy.
9. Brak podgrzewanej kierownicy.
10. Brak asystentów parkowania (… choć nie wiem czy ktokolwiek z tego korzysta)
Obszary luksusu, miejsca tandety
Jakby tego było mało główny księgowy zwolnił głównego stylistę wnętrza zlecając opracowanie elementów wnętrza kilkunastu projektantom. W całkowitej izolacji od siebie.
Delikatna, ładnie przeszywana skóra i pęknie szczotkowane drewno gryzie się z twardymi plastikami i tandetnymi osłonami. Przyciski są podłużne krótkie, podłużne długie, okrągłe, kwadratowe z ostrymi rogami i z zaokrąglonymi. Do tego kilka wielkości gałek. Do wyboru do koloru – każdy znajdzie tu coś dla siebie.
….a o przełącznikach ogrzewania foteli przypomniano sobie chyba w ostatniej chwili. A tydzień później dorzucono jeszcze dwa (z których zrobiły się trzy) na licznik.
Mocne punkty
Jednak Camry poza genialnym napędem ma też kilka innych atutów.
Jest bardzo przywozicie wyciszona. Podczas jazdy autostradą nie trzeba unosić głosu, jazda nie męczy.
Jest czytelny head up display z projekcją na szybie.
Jest możliwość kilkukilometrowej jazdy w trybie bezemisyjnym
Jet wygoda kanapa, wysoki komfort jazdy
Muszę też skomplementować podstawowy system audio. Ma zaskakująco poprawną charakterystykę tonalną i całkiem ładnie buduje scenę. Nie ma w nim ewidentnie słabych punktów, z którymi tak często spotykam się w fabrycznych instalacjach audio. Brawo!
Tanio i wytwornie
Camry robi znakomite pierwsze wrażenie – wygląda na dużo droższą, niż faktycznie jest. Z ceną startującą od niecałych 140 tys. zł praktycznie jedyna konkurencja to Skoda Superb (także w wersji hybrydowej). W niektórych obszarach archaiczne rozwiązania Camry przegrywają porównanie ze Skodą, ale Toyota ma kilka bardzo mocnych kart. Jestem ciekawy jak klienci zagłosują portfelami. Na pewno bezawaryjność, długa gwarancja i bardzo niskie spalanie dla wielu osób będą miały wpływ na ostateczną decyzję.
Osobom oczekujących prostoty i wygody Camry sprawdzi się doskonalone. Porównując ceny Camry trzeba mieć w tyle głowy jej niskie spalanie, które w ciągu kilku lat użytkowania pozwoli zaoszczędzić niemałą kwotę.
Tekst nie jest elementem współpracy z producentem ani dystrybutorem. Żaden podmiot nie miał wpływu na wyrażane przeze mnie opinie.
Dodaj komentarz