Nawigacja na Europę: here, waze, czy google?
Nawigacja na Europę
Pytacie z jakiej nawigacji korzystam – czy z fabrycznej, czy z telefonu.
Niestety kosztowna aktualizacja fabrycznych map i brak informacji o aktualnym stanie ruchu (za granicą za sprawą TMC są widoczna korki na głównych autostradach) obniża funkcjonalność urządzenia.
Fabrycznej nawigacji używam jako podgląd ukształtowania najbliższego fragmentu drogi – zwłaszcza przy wyprzedzaniu po zmroku.
W długich trasach w efektywnej i bezpiecznej jeździe wspierają mnie programy w telefonie.
Yanosik
Po Polsce absolutny #1 to dla mnie nawigacja Yanosika. Jest darmowa (ale ma reklamy), ostrzega o niebezpieczeństwach, policji i wyznacza objazdy, jeśli na trasie jest korek. Mimo, że sam system nawigacyjny nie jest szczególnie wypasiony to dzięki ogromnej liczbie aktywnych użytkowników Yanosik działa nadzwyczaj sprawnie.
Wymaga połączenia z internetem.
Waze
Za granicą używam Waze – taki zagraniczny odpowiednik Yanosika. Pobiera około 4MB na 100 km i ma wielu użytkowników. Trochę drażni mnie infantylny interfejs, ale być może to kwestia przyzwyczajenia do Yanosika.
Przydatną opcją jest podgląd bieżącej sytuacji / zdarzeń drogowych na mapie: https://www.waze.com/pl/livemap
(Przed wyjazdem sprawdzam, jakie trasy zwykle się korkują)
Here
Za granicą przy braku internetu używam darmowego here w trybie offline. Mapy wszystkich obszarów, przez które będą przejeżdżał wcześniej zapisuję/aktualizuję w telefonie. Here także ostrzega przy przekraczaniu prędkości.
Here ze zgranymi mapami watro mieć jako rozwiązanie awaryjne na wypadek utraty zasięgu sieci.
Here ma tez tryb onlinie, ale nigdy go nie używałem. Jak mam interet włączam waze lub Yanosika.
W zeszłym roku przejechałem kilka tysięcy kilometrów z Coyote. Moje wrażenia są tu.
Goolge maps
No i jeszcze Google maps. Największa jego zaletą jest, że jest preistalowany chyba w każdym androidzie, przez co jest najłatwiej dostępny. Przy tym ma aktualne mapy, dobry system wyszukiwania oraz informacje o natężeniu ruchu drogowego.
Ale dla mnie to za mało. Google maps dobrze sprawdza się przy przebijaniu się przez miasto, ale przy długich, nużących trasach, często po ciemku, w deszczu dodatkowe ostrzeżenia o zatrzymanych pojazdach, robotach drogowych czy korkach wydatnie poprawiają bezpieczeństwo podróży.
Bardzo różne są też dane o zużyciu transferu. Pomiary, które publikują użytkownicy są mocno rozbieżne od 4 do 20 MB / 100 km. Z pewnością zależy to od trybu wyświetlania.
Dodaj komentarz